Hotel Titan Garden w Alanyi

Tym razem cały wpis napisał dla Was Wojtek! Zobaczcie relację z jego męskiego wypadu do Turcji i hotelu Titan Garden Alanya!

Wylot: Trasa Katowice – Alanya

Wraz z 3 moich przyjaciół, zdecydowaliśmy się na All Inclusive w Turcji. Wakacje rozpoczęły się od 2 godzin opóźnienia na lotnisku w Katowicach. Pomińmy jednak ten fragment. Ruszyliśmy na moje pierwsze wakacje All Inclusive. Wylądowaliśmy w Antalyi, a lotnisko przywitało nas naprawdę ciepło! Około 37 stopni… Ruszyliśmy do autobusu, a gdy go już znaleźliśmy, musieliśmy poczekać na resztę wczasowiczów. 

Nasz hotel znajdował się niemal na samym końcu listy, którą odwiedzaliśmy po drodze. Stąd podróż autokarem trwała około 4 godzin. Mieliśmy jedną przerwę na stacji, gdzie mogliśmy sobie kupić coś do picia itd. Gdy wreszcie przybyliśmy do hotelu, musieliśmy poczekać na pokój. Okazało się, że pokój odbiega od tego, który zamówiliśmy, w punkcie wakacje.pl w naszej okolicy. Nie wnikajmy w szczegóły, chociaż ja osobiście nie skorzystam już z usług tego biura… Podsumowując około godziny 10 byliśmy wreszcie w hotelu!

Hotel TITAN GARDEN Alanya

Hotel miał **** gwiazdki i mimo tego, że nie był najnowszych standardów, był całkiem przyjemny. Zadbany, czysty, z miłą obsługą. Na terenie obiektu było aż 5 basenów, z których mogliśmy korzystać, była strefa dla dzieci oraz scena, na której codziennie odbywało się jakieś show. Podczas naszej wizyty, byliśmy, chociażby na pokazie laserów, ognia, tańców czy także zabawnych animacji. Wróćmy na chwilę do basenów, super, że było ich kilka! Jeden ze zjeżdżalniami dla dzieci, a jeden pod dachem, gdzie można było się ochłodzić. Było również spa z opcją masażu. Przy basenie zawsze leciała muzyka, co jakiś czas były również prowadzone zajęcia aqua aerobiku. Także nie mogliśmy narzekać na nudę!

Restauracja i Bary w Hotelu Titan Garden Alanya

Jeśli chodzi o jedzenie to było bardzo dobre oraz różnorodne. Paradoksalnie nie było dużo kebabów, bo Turcy jako kebab definiują każde mięso, a nie to co my określamy tym słowem. Do dyspozycji, prócz śniadania, obiadu i kolacji, mieliśmy również przekąski oraz bar na plaży. Można było zrobić sobie na szybko i zjeść burgera czy chociażby frytki. Woda zawsze była w kwadratowych małych pojemniczkach, jak po małych jogurtach. Moje zdziwienie, gdy za pierwszym razem Pan zapytał mnie, ile sztuk wody chcę. Powiedziałem, że jedną, bo byłem pewny, że dostanę butelkę wody, a dostałem miniaturowe opakowanie wody. 

Jeśli chodzi o alkohol, wiele osób mówiło, że jest beznadziejny. Jednak ja byłem bardzo zadowolony z drinków, jakie serwowali barmani. Mój faworyt to cuba libre oraz gin, whisky, cytryna i cola. Piwo też było okej, choć jego fanem nie jestem. Alkoholu nie pijam zbyt dużo, jednak dwa, trzy drinki dziennie, było bardzo przyjemnie wypić w takim upale, chillując w basenie.

Wycieczka fakultatywna z Alanyi do Side!

Żeby zbyt dużo nie odpocząć, zdecydowaliśmy się na wycieczkę, jaką oferowała nasza rezydentka z Coral Travel. No i tym o to sposobem, każdy z nas wydał po 400zł dodatkowo na tripa do Side! Buggy oraz rafting były warte tej ceny! W kwocie znalazł się również obiad, a także możliwość wędkowania. Zaczęliśmy łatwo i przyjemnie od jazdy buggy. Błoto, kałuże, rzeka, każdy z nas miał 30 minut jazdy. Było super! Szkoda tylko, że ludzie przed nami zamulali i nie mogliśmy poczuć więcej adrenaliny… Byliśmy cali w błocie, a jednemu z kolegów jadących przed nami, aż spadła czapka! W pewnym momencie nie dało się nawet oddychać, bo zanurkowaliśmy w kałuży wody na kilka sekund… Było super!

Później, wszyscy wzięliśmy prysznic i wyruszyliśmy na rafting. To dopiero była przygoda! Mieliśmy genialnego opiekuna, na naszym pontonie. Pan Turek był świetnym wodzirejem. Potrafił nas rozśmieszyć, zrobić z 12 osób prawdziwą drużynę i sprawić nam frajdę. Rywalizowaliśmy z innymi grupami, chlapiąc się wiosłami i śpiewając bojowe piosenki. Pan Turek świetnie udawał syrenę policyjną, do tego stopnia, że przepływająca obok grupa Japończyków, nie mogła uwierzyć, skąd bierze się ten dźwięk! Gwizdać to trzeba umieć! Po powrocie zjedliśmy obiad i ruszyliśmy do hotelu. Wyjazd był mega!

Plaża Hotelu Titan Garden Alanya

Droga na plażę zajmowała nam około 5 minut. Po wyjściu za teren hotelu była to tak naprawdę tylko chwila. Plaża bardzo duża, sporo leżaków, wszystkie z altanami. Obok plaży były dwa boiska do siatkówki. Zdarzyło nam się grać w 37 stopniach przez 1,5h! Było to lekkie wariactwo, nie mogłem później chodzić, ze zmęczenia, ale było fajnie!

Alanya i nasze (nie)zwiedzanie

Nie podróżowaliśmy dużo po okolicy, ale byliśmy w centrum, na bazarze czy w galerii handlowej. Turcy nie są skłonni do negocjacji, chcąc sprzedać drogo podrabiany towar. Zdarzyło się nam, że sprzedawca, zaczął obrażać kolegę, gdy ten chciał negocjować cenę. No cóż, ostatecznie kupiliśmy magnesy i szukaliśmy pocztówek. Na kilku stoiskach chcieli sprzedać mi za 10zł kartkę z ilustrowanym zwierzątkiem i napisem Alanya… Na szczęście, na końcu, znalazłem piękne, prawdziwe pocztówki i kupiłem 4 w cenie 4zł! 

Miły Pan, co na bazarze było wyjątkiem, dał mi nawet torebeczkę prezentową. Zagadał też do nas skąd jesteśmy, a jak odpowiedzieliśmy, że z Polski to powiedział coś w stylu: Boniek, Deyna, Lewandowski. Był to bardzo miły akcent. Samego miasta jakoś mega nie zwiedzaliśmy, także widzieliśmy tyle; co idąc na zakupy.

Podsumowanie wyjazdu do hotel Titan Garden Alanya!

Termin: 8-15.07.2023

Trasa: Katowice – Alanya

Koszty: 3514zł

wylot + hotel – 3100zł
wycieczka do Side – 400zł
pocztówki i magnesy – 14zł